Port ubezpieczeń

Indywidualne ubezpieczenie na życie.


W ostatnim odcinku poświęconym ubezpieczeniom życiowym przybliżyliśmy sobie podział ubezpieczeń życiowych na ubezpieczenia indywidualne oraz grupowe (z podziałem wewnętrznym na grupę zamkniętą i grupę otwartą).

UBEZPIECZENIE INDYWIDUALNE


Dzisiaj rozpoczynam cykl poświęcony ubezpieczeniom indywidualnym, czyli tym zawieranym samodzielnie przez klienta, z indywidualnie dopasowaną sumą ubezpieczenia oraz najczęściej (zawsze przy wysokich sumach, po. 200 000) przeprowadzoną ankietą medyczną.
Celem powtórki, przypomnę tylko, że ubezpieczenia indywidualne wzięły swoją nazwę od tego, że zarówna suma ubezpieczenia jak i składka ubezpieczeniowa są kalkulowane indywidualnie dla każdego klienta, biorąc pod uwagę m.in. jego: To oczywiście nie jest lista zamknięta lecz minimalne warunki zawsze branę pod uwagę przez Towarzystwa Ubezpieczeniowe.

NA JAKIE ETAPY PODZIELONY ZOSTAŁ CYKL?




KOMU MOŻEMY ZAPROPONOWAĆ UBEZPIECZENIE NA ŻYCIE?


Kandydaci naturalni:

kredytobiorcy, którzy potrzebują ubezpieczenia do uruchomienia transz;

To bardzo szeroka i bardzo rozwojowa grupa (przynajmniej do czasu zmiany wysokich stóp procentowych.

Kredytobiorcy zazwyczaj wybierają minimalny okres ubezpieczenia, taki jakiego wymaga od nich bank. Z reguły jest to 5 lat, rzadziej 10 lat. Raczej kredytobiorcy nie decydują się na ubezpieczenia dłuższe, i jest to błąd.
Twoim zadaniem jest uzmysłwoić to klientowi.

Pamiętaj: jeżeli po 10 latach klient zdecyduje się prrzedłużyc ubezpieczenie, to będzie starszy i cena wzrośnie zapewne od 1,5 do 2 razy. Sporo, prawda?
Jeżeli klient od razu wykupi ubezpieczenie na 25-30 lat, to przecież po 5 czy dziesięciu latach może je rozwiązać i nie będzie z tego powodu żadnych konsekwencji…
Jest tylko jeden minus: najczęściej kredytobiorcy nie zdążą dojść do Twojego biura, ponieważ zostanie im zaproponowane ubezpieczenie w banku…
Jaka jest na to rada? Z racji tego, że nie wiemy najczęściej, kiedy i który klient zamierza wziąć kredyt, musimy zadbać o to, żeby klienci wiedzieli, że w naszej ofercie również znajdują się ubezpieczenia życiowe.
Jak to zrobić?>Należy uświadomoić to klientowi poprzez zapytanie się każdego klienta, czy nie jest zainteresowany życiówką. Możemy wręczyć ulotkę z ubezpieczeniami życiowymi bądź też, jeżeli mamy odpowiednie zgody, przeprowadzić mailing do wszystkich naszych klientów…

jedyni żywiciele rodziny; oni także powinni pomyśleć o ubezpieczeniu i często nawet o tym myślą. Niestety na myśleniu najczęściej się kończy…

W życiu jawi się niewidoczna bariera pomiędzy zamysłem a udaniem się do agenta ubezpieczeniowego. I to niestety jest bardzo duży błąd ze strony klientów, ponieważ nie znamy przyszłości, nie wiemy kiedy ubezpieczenia będziemy potrzebowali…
Pamiętajmy, że w przypadku poważnego wypadku czy śmierci jedynego żywiciela rodziny, życie kilku bądź kilkunastu osób zmienia się diametralnie. Oczywiście nie straszę tutaj nikogo. Stwierdzam tylko fakt. którego w codziennym zabieganym życiu po prostu nie zauważamy. Skupiając się na błahostkach, tracimy ogląd całości.

UŚWIADOMIENIE POTRZEB


Jak takich klientów zachęcić – patrz punkt wyżej – trzeba uświadomić klienta, że także zajmujemy się ubezpieczeniami życiowymi (jeżeli mówimy o swoim kliencie).
Zupełnie inaczej ma się rzecz ze zdobywaniem klientów nowych, stricte pod ubezpieczenia życiowe. Tutaj nie ma rady – należy stanąć frontem do klienta, należy rozmawiać z każdym (!!!) swoim klientem, rozmawiać ze znajomymi, poruszyć wszystkie swoje kanały i znajomości (facebook, mail, linkedin, telefon, sms, rozmowa).
Innej rady nie ma i póki co, nie będzie. możesz się z tym wewnętrznie nie zgadzać ale tak to niestety wygląda.
Czy powyższe jest łatwe? Nie, nie jest. Jest żmudne, trudne, czasochłonne i wymaga od nas zaparcia się w sobie.
Czy powyższe przyniesie rezultaty? Tak, ale tylko i wyłącznie pod jednym warunkiem: systematyczności. Jeżeli posiadasz słomiany zapał, przyczep sobie karteczkę przy monitorze albo na biurku, która przypominałaby Ci, że należy zapytać się klienta o to, czy jest zainteresowany ubezpieczeniem na życie.
Powodzenia i zapraszam do kolejnego odcinka, w którym porozmawiamy trochę więcej o tym, komu potrzebne jest jeszcze indywidualne ubezpieczenie na życie.

ZADANIE DOMOWE:
W przyszłym tygodniu, od poniedziałku postaw sobie za cel: zapytanie codziennie minimum 5 klientów o ubezpieczenie życiowe. Tylko tyle. Zapewne nie sprzedasz pierwszego ubezpieczenia, ale zaczniesz już siać wiadomości, że się także tym zajmujesz.